Masz do wydania na samochód co najmniej 40-50 tys. złotych? Zastanawiasz się, czy wybrać auto nowe, prosto z salonu, czy może zdecydować się na auto z drugiej ręki, ale wyższej półki i z lepszym wyposażeniem? Każda opcja ma swoje plusy i minusy, a my przyjrzeliśmy się temu, na co warto się zdecydować.
Auto z salonu – plusy
Kupując auto prosto z salonu mamy pewność co do jego pochodzenia. Będzie to zawsze samochód krajowy, które później też stosunkowo łatwo sprzedać, bo w serwisach ogłoszeniowych dominują obecnie samochody sprowadzane zza granicy.
Kupując nowe auto nie musimy przejmować się jego stanem technicznym ani tym, czy za chwilę nie spotka nas kosztowna awaria. Dostajemy auto nowe, z zerowym przebiegiem i gwarancją na określony czas. To daje nam po prostu spokojną głowę.
Co ciekawe – niektórzy producenci oferują znacznie więcej od standardowej gwarancji 2 czy 3-letnie. Są nawet firmy, oferujące gwarancję przez zaskakująco długi okres… 5 czy 7 lat. W takiej sytuacji warto przejrzeć dokładnie zakres gwarancji i jeśli będzie to dla nas kluczowa zaleta – można pomyśleć o zakupie takiego samochodu. Dzięki temu zyskamy spokojną głowę co najmniej na okres kilku ładnych lat, bo przecież zaraz po utracie gwarancji samochód nie zacznie nam się totalnie sypać, a przynajmniej nie powinno tak być.
Kolejnym plusem zakupu auta prosto w salonie producenta jest też oczywiście fakt, że może wybrać sobie kolor samochodu, wyposażenie i elementy dodatkowe. Są one dość kosztowne, ale jeśli nie ogranicza nas gotówka to będzie z pewnością najlepsza i najbardziej wygodna opcja. Możemy wtedy wszystko dopasować typowo pod siebie i jeździć przez najbliższe lata takich samochodem jaki właśnie sobie wymarzyliśmy.
Auto z salonu – minusy
Głównym minusem aut z salonu są pieniądze, które musimy na nie wydać. Jest to najczęściej koszt rzędu co najmniej 40 tys. złotych, a w przypadku aut kompaktowych lub samochodów z klasy wyższej może bez problemu wynosić nawet… 100 tysięcy złotych. Jeśli więc mamy problem z oszczędzaniem gotówki – cena zakupu nowego auta może być dla nas po prostu zaporowa.
Wszystko zależy tak naprawdę od marki, modelu, który wybierzemy raz oczywiście… wersji wyposażenia. Tak zwany golas będzie kosztować co najmniej kilka tysięcy mniej od auta z dobrym wyposażeniem. Na szczęście klimatyzacja, elektryczne szyby, poduszki bezpieczeństwa i systemy zapewniające bezpieczeństwo podczas hamowania stają się coraz częściej elementem wyposażenia, oferowanym nawet w polskich salonach.
Trzeba mieć jednak na uwadze, że cena podawana w reklamach telewizyjnych czy internetowych albo w salonach czy katalogach dotyczy bardzo często wyłącznie samego auta bez dodatkowego wyposażenia, co może nie być dla nas satysfakcjonujące.
Kolejny minus to na pewno utrata wartości pojazdu, która jest największa właśnie w pierwszych latach po zakupie. Oznacza to, że za kilka lat nasze auto straci na wartości co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy złotych. Im droższe auto sumaryczna strata wartości jest najczęściej tym wyższa i tym bardziej bolesna.
Jeśli jednak stać nas na auto za 50 czy 60 tys. złotych to strata kilku tysięcy złotych w skali roku na samej wartości może nie będzie dla nas tak bolesna? To pytanie zostawiamy otwarte i każdy z nas powinien na nie odpowiedzieć samem, bo jest to zależne od indywidualnej sytuacji i oceny każdego z nas.
Co wybrać za 40-50 tysięcy?
Dobre wydają się dwie opcje.
Pierwsza z nich to nowe auto z salonu, ale raczej ze skromnym wyposażeniem z niższej półki (segment A lub B). Wtedy starczy nam pieniędzy i będziemy mogli przez kolejne lata jeździć naszym wymarzonym samochodem. To opcja dla osób ceniących sobie spokój i bezpieczeństwo.
Druga opcja to zakup auta używanego za te same pieniądze, ale z lepszym wyposażeniem i być może z lepszego segmentu (C/D). Trzeba tutaj jednak uważać na auta poflotowe, bo wśród aut kilkuletnich jest stosunkowo sporo tego typu pojazdów.
Sytuacja w przypadku samochodów wygląda jednak zupełnie inaczej niż przy smartfonach czy komputerach. Zakup używanego komputera jest dużo rzadszy i przez to bardziej ryzykowny. A zakup używanego auta to standard – w momencie pisania tego tekstu w popularnym serwisie ogłoszeniowym było ponad 40 tys. pojazdów wystawionych na sprzedaż.
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Wolicie kupować samochody nowe czy używane? A może jesteście skazani w tym momencie tylko na jedną opcję? Koniecznie dajcie znać w komentarzach pod tym artykułem.